Na równe nogi postawił cię zapach kawy. Kolejna noc, kolejny nieznany chłopiec. Już zadomowił się w twoim mieszkaniu. Uważasz go za zwykłego amatora seksu, ale jak sama powiedziałaś, nikt lepszy dzisiaj się nie trafił.
Zbierasz z podłogi jego ubrania. Wchodzisz do kuchni. Stoi zadowolony przy wyspie i dzierży w dłoni kubek gorącego czarnego wrzątku. Uśmiechach się zawadiacko łapiąc jego dłoń. Idzie za tobą licząc na powtórkę z minionej nocy. Nie pozwalasz, by całował twoją szyję. Trzymasz jego dłoń. Stajesz przed drzwiami swojej sypialni, a jednocześnie przy wejściu do mieszkania. Mężczyzna przekonany o zwycięstwie drażni językiem twoją skórę.
Odpychasz go i otwierasz główne wejście. Z impetem wyrzucasz go za drzwi, a za nim mocno ciskasz ubraniami, które miał poprzedniego dnia na sobie. Widzisz jego zdezorientowane spojrzenie, przez które wywołał u ciebie śmiech. Trzaskasz drzwiami i przekręcasz w nich klucz. Jesteś zwycięzcą. Ty, nikt inny.
Spoglądasz na kuchenny zegar nie pozostawiający złudzeń. Kolejny raz spóźnisz się do pracy. Wiesz, że i tak nikt ciebie nie wyrzuci, bo jesteś najlepsza.
Nie spieszysz się. W końcu i tak straciłaś cenny czas przy siedzeniu za biurkiem. Z uniesioną głową wkraczasz do swojego gabinetu. Od razu wydajesz polecenia. Telefon na blacie zaczyna dzwonić. Pilne wezwanie do szefa.
Przekraczasz próg pokoju pracy Adama. Widzisz jego oczy błądzące po ścianie. Wręcza ci wymówienie, które od razu przedzierasz. Przekręcasz klucz w drzwiach. Kącik jego ust unosi się ku górze. Siadasz okrakiem na jego kolanach. Językiem drażni twój dekolt i podciąga twoją brązową spódnice do góry. Rozpinasz pasek jego spodni i delikatnie opuszczasz je na dół. Wykonujesz zgrabne ruchy i po pewnym czasie wydobywasz z siebie głośny krzyk.
Wracasz do domu i od razu przygotowujesz się do wyjścia. Nakładasz na siebie czarną ledwie zakrywającą twoje pośladki sukienkę. Na nocach masz czerwone pończochy. Nie potrzebujesz makijażu. I tak możesz mieć każdego faceta. Pociągasz jednak kreskę nad okiem i tuszem przedłużasz swoje rzęsy.
Wchodzisz pewnie poza kolejką do zatłoczonego klubu. Przywołujesz barmana i zamawiasz kieliszek wódki. Po chwili kołyszesz uwodzicielsko biodrami. Tańczysz blisko godzinę, a partner co chwile się zmienia. Tym razem jednak ktoś łapie ciebie mocno jeszcze bardziej wprawiając twoje biodra w ruch. Podoba ci się jego zdecydowanie i silne ręce. Wspinasz się na palce w celu pocałowania mężczyzny. On jednak odwraca twarz w innym kierunku. Spoglądasz w tą samą stronę co on. Przy jednym ze stolików siedzi wysoka blondynka. Uśmiechasz się po czym pociągasz chłopaka za rękę...
Tak oto zaczynam tę dziwną historię! Od razu zaznaczam, że będzie nieprzyzwoita... Swoją drogą to muszę jeszcze zaznaczyć, że jest to FIKCJA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz